wtorek, 29 czerwca 2010

Kinga w szafie

Czeka mnie niedługo ważny egzamin, więc nie mam czasu, żeby się pindrzyć godzinami przed lustrem. Również w garderobie nie pojawiły się nowe rzeczy. W tym akurat przypadku to chyba dobrze, bo ostatnio zdarzało mi się mocno przesadzić z wydawaniem ciężko zarobionych pieniędzy. Co prawda niewiele brakowało, a kupiłabym nowe buty, ale w ostatniej chwili się powstrzymałam.

Ale jak tylko zdam egzamin... Doprowadzę się do porządku, sfotografuję wreszcie w nowych sukienkach i butach. Już nawet jestem umówiona z koleżanką na za 3 tygodnie w weekend na wspólne transowanie.

Ale na razie trzymajcie kciuki, żeby mi się udało uzyskać na egzaminie jakiś fajny wynik, bo egzamin mimo iż ważny zapowiada się łatwo. A ponieważ jestem ambitną bestią (mrauuuu) to zwykłą trójczyną się nie zadowolę.